- Jesteś tutaj:
- Strona główna
- » Weranda literacka
- » Małe formy na wesoło
Przeczytaj także…
Małe formy na wesoło

Małe formy na wesoło Mały. Mówią o nim „mój mały” Gdy nic się nie dzieje. Mówią wręcz „malutki” Gdy się postarzeje. Gdy się dobrze spisze Mówią: wielki Wacek. Czasem zwą go kuśką, Gdy pada jak placek. Mówią, że jest wilkiem Gdy do lasku zmierza. Czasem chłop opowiada, Że ma bestię, zwierza… Ale moje drogie Jak go zwał, tak zwał, Byle odłogiem nie leżał Ale na warcie stał.
Mały
Mówią o nim „mój mały”
Gdy nic się nie dzieje.
Mówią wręcz „malutki”
Gdy się postarzeje.
Gdy się dobrze spisze
Mówią: wielki Wacek.
Czasem zwą go kuśką,
Gdy pada jak placek.
Mówią, że jest wilkiem
Gdy do lasku zmierza.
Czasem chłop opowiada,
Że ma bestię, zwierza…
Ale moje drogie
Jak go zwał, tak zwał,
Byle odłogiem nie leżał
Ale na warcie stał.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Dziura w budżecie
Raz pewien minister z teką,
Młodziutki, prawie dziecię
Okropnie się przeraził
Bo ujrzał dziurę w budżecie.
Próbował ją załatać,
Lecz szanse miał znikome,
Nie umiał trzymać igły,
Choć był ministrem z dyplomem.
Poprosił innego ministra,
Który nie miał teki,
Ale miał siwe włosy I
był kuzynem dalekim.
I ten minister stary,
Choć głośno się odgrażał,
Nic więcej nad młodego
Z dziurą nie dokazał.
Kiedy już wyczerpali
Obaj sposoby wszystkie
Przyszedł krawiec, załatał,
Ale nie został ministrem.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Morał
Pewna pani z Grudziądza
Wierzyła w moc pieniądza,
Lecz gdy wygrała w totka
Na zawał zmarła – idiotka!
Pewien pan z Podlasia
Na ławie przysięgłych zasiadł
I nawet się nie dowiedział,
Za co po latach siedział.
Pewna pani z Poddębic
Poleciała na Księżyc.
Rakieta bez niej odleciała,
A ona Twardowską została.
Pewien pan z miasta Łodzi
Wciąż do czegoś dochodził.
Jak doszedł, to zapominał,
Do czego uparcie się wspinał.
Morał z tych opowieści:
Nie szukaj formy, lecz treści
Na zamiary mierz siły,
By plany realne był.
Jola Miskiewicz
Od zawsze pisałam do szuflady. Od 2008 r. biorę udział w programie "Babcia nadaje", który teraz przekształcił się w "Latające Babcie". Piszemy bajki, wydajemy książeczki, spotykamy się z dziećmi w przedszkolach, ośrodkach, bibliotekach i czytamy nasze bajki.Zdarzaja mi sie już samodzielne spotkania autorskie - niestety nadal nie moge przekonać wydawnictw, że moje utwory są warte druku. Piszę bajki, wiersze, artykuły do Kobiety Puszystej i Kobiety Łódź, książki dla dorosłych. Wysłałam też sztukę na Komediopisanie. Wraz z innymi Latającymi Babciami jesteśmy ostatnio ulubienicami łódzkich mediów.